Półmetek

I oto nadszedł półmetek ferii. Powinnam być z Dziećmi w Warszawie, ale przeziebienie Femka wykluczyło podróżowanie pociągiem i zabawy z Kuzynem, więc zostaliśmy w domu. Muszę przyznać, że nie było łatwo odpuścić sobie ten wyjazd, bo mój wewnetrzny Jasio Wędrowniczek uziemiony od wielu miesięcy już bardzo się wyrywał w świat, a do tego Dzieci miały wizję super zabawy z Ciocią, Wujkiem, Kuzynem i na dodatek w stolicy! No, ale cóż… pogodziliśmy się z naszym przeznaczeniem 🙂 I dziś zerknęłam na ten kończący się właśnie tydzień wolnego i na moje Dzieci.
Co zrobiły ze swoim wolnym czasem?
Przede wszystkim nadrabiają czas z Przyjaciółmi – dom, podwórko – radości wielkie
i zabawa 🙂 Po drugie – wykorzystali radośnie Dziadka, i na basen z Nim pomknęli. Radość maksymalna. Jutro zaś mają w planach kino – rozrywka u nas wybinie zarezerwowana na wakacje i ferie, więDSC_0050c radość wielka.
W sumie – nic specjalnego, ot, dziecięce zabawy…
Ale nie tylko.
Otóż Kemi i Ife wstają przed ósmą, i zanim o 10 rzucą się w wir radosnego brykania, po śniadanku chwytają za swoje instrumenty i ćwiczą zadane utwory. Bez marudzenia, od początku feri, każdego dnia. Nie zrobili sobie dnia przerwy, nie prosili o fory „bo są ferie”.
I, powiem Wam, szanuję Ich za to ogromnie. Nie wiem, czy jako dziecko (a nawet czasem i teraz??) dałabym radę z taką dyscypliną. Ćwiczą, poprawiają, uczą się na pamięć. Są naprawdę niesamowici 🙂 Brawo, Kochani :*

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „Półmetek

  1. Wyemigrowana pisze:

    Kemi i Ife, Wy ćwiczycie na instrumentach, a ja łączę się z Wami i wypacam kilogramy-biegająco i ćwicząco! Od początku Waszych ferii 😉 Trzymam za Was kciuki! ❤

Dodaj odpowiedź do monikalasege Anuluj pisanie odpowiedzi