„Irena”, Małgorzata Kalicińska, Basia Grabowska
Podobno ostatnio modne jest pisanie książek w parach – w tym sławny rodzic z mniej sławnym dzieckiem. Jakoś nie miałam przekonania do tego pomysłu, choć wcale się mu nie dziwię 🙂 No i sięgnęłam po taką książkę pisaną w parze – dzieło wspólne Małgorzaty Kalicińskiej i Jej Córki. I muszę przyznać, że książkę tę czyta się naprawdę wyjątkowo! Narracja – z racji dwóch autorek – jest prowadzona przez matkę i córkę. Każda z nich opisuje swoje życie, a także wydarzenia, które je łączą, z własnego punktu widzenia. I są to zupełnie inne spojrzenia! W opisach wyraźnie czuć różne charaktery, różnicę wieku, a także różnicę doświadczeń. Czyta się naprawdę ciekawie, tym bardziej, że każda z kobiet ma swoje tajemnice… Łączy je tytułowa Irena, ach, i Felek… a także… ta wyjątkowa więź matki z córką 😀 POLECAM!
przystanekmama 