Miesięczne archiwum: Wrzesień 2013

Jest taki moment wieczorem, kiedy nagle robi się cicho… Kemi i Ife przestają dyskutować (ciekawe, że na najważniejsze dyskusje zbiera Im się jak już są w łóżku!), Femik przytula głowę do poduszki… Lanre włącza wtedy jakąś muzę (Barry White tak … Czytaj dalej →

WOW! Oto moja reakcja na to, co dzisiaj zobaczyłam! Wielki szacun dla Pań, które to przygotowały. A i sprzedający stanęli na wysokości zadania – mega uśmiechy, wiele osób miało wszystko świetnie opisane, pomagali gdzie się dało, zwłaszcza, że ja z … Czytaj dalej →

… to sraczka. Nie, nie dosłownie 😉 Wczoraj Kemcia zadbała o „sraczkę”. Ciekawi? Ano, wchodzę do szkoły po moje Dzieci, a  tak zaryczana Kemi wychodzi z klasy i… trzyma w ręce kawałek zęba… Jedynki górnej (wielkiej u Kemi jak łopata), … Czytaj dalej →

Uwielbiam robić zdjęcia. Jakbym mogła, latałabym z aparatem non stop. W fotografii jest coś niesamowitego – można zatrzymać ważne chwile i wyjątkowe momenty zupełnie inaczej niż tylko w pamięci. Takie zacięcie kronikarskie się wtedy we mnie rodzi, i nie mogę … Czytaj dalej →

Czasem, gdy słucham wiadomości, nawet nie umiem sobie wyobrazić tego, co się dzieje w życiu tak wielu ludzi. Kataklizmy, wojny, osobiste tragedie… czasem na tym tle chwila radości sportowców… I, co tu kryć, najczęściej przechodzę do porządku dziennego nad tragediami … Czytaj dalej →

Każdy kto mnie trochę zna wie, że ja i kuchnia nigdy nie byłyśmy jakoś specjalnie zaprzyjaźnione 😉 Co więcej, mając tak z dziewiętnaście, dwadzieścia kilka lat zawsze powtarzałam, że to mój mąż będzie musiał gotować! Taa… Już jako mężatka zaczęłam … Czytaj dalej →

Dwa dni temu leżałam sobie w łóżku i naszły mnie refleksje… 1. „Łóżkowa” – otóż okazało się, że wyprowadzenie Femka z mojego łóżka to była kwestia przełamania mojego wygodnictwa (pozornie mi to pomagało, a w praktyce wysypiam się dużo lepiej … Czytaj dalej →

Kiedyś Afryka była dla mnie tylko egzotycznym kontynentem. Nawet mnie za bardzo do niej nie ciągnęło, zwłaszcza że nie przepadam za upałami. Kojarzyła mi się stereotypowo – bieda, lepianki, piękne ozdoby kobiet, no i grzech największy – traktowałam Afrykę jako … Czytaj dalej →

Lubię ten moment kiedy na dworze robi się nieco chłodniej, ale słońce jeszcze świeci… ostatnio raczej mało było takich dni, raczej szaro, buro i deszczowo – jeszcze dzisiaj rano Kemi i Ife poszli do szkoły w kaloszkach. I nagle po … Czytaj dalej →

Poniedziałki są ciężkie. Trzeba wszystko zaplanowac na cały tydzień, do tego szkoła muzyczna (dziś było super, bo i Kemi i Ife pochwały zebrali, jupi!). I dlatego mi się pomyślało, że czasem każda mama potrzebuje pomocy! Ja w momentach stresu sięgam … Czytaj dalej →