Miesięczne archiwum: Wrzesień 2014

Jeszcze jeden z serii filmów z głębokim przesłaniem o Bogu. Z ciekawą dyskusją – naukowy ateizm przeciwko chrześcijańskiemu kreacjonizmowi. Ciekawy film – dla mnie nie ze względu na tę dyskusję, bo nikt nie musi mnie przekonywać o tym, że Bóg … Czytaj dalej →

Podłoga zawalona ubraniami (brak żelazka przez kilka dni!), zabawki wszędzie w dużym pokoju (tak, w końcu kupiłam pudła i jak odleżakowały swoje zabawki zapakowałam, jupi!), kuchnia wygląda jak pobojowisko, i ktoś właśnie dzwoni domofonem. Odbieram. Przesyłka. Kurier jakimś cudem wbiega … Czytaj dalej →

No… imieniny tak naprawdę obchodził Femiś, ale świętowaliśmy u Babci i Dziadka w domu. Trochę to wypadło po terminie, bo imieniny Dawida są 17.09, no ale kto by tam się przejmował 🙂 Na pewno nie Femiś, który najpierw wybawił się … Czytaj dalej →

Mąż wczoraj wybył na nocne męskie wyprawy, a ja miałam nadzieję, że sobie pooglądam coś, czego Mąż wcale nie ma ochoty oglądać (jakiś serial czy cuś). A tu mi się internet zbuntował. Próbowałam na sto sposobów, i nic! Na zalukaj … Czytaj dalej →

Dawno, dawno temu, gdy jeszcze żadne małe stópki nie biegały po domu, a gdy wchodziłam do toalety nikt się za mną nie wpychał, siadałam sobie z książką i herbatką, i zanurzałam się w cudownych historiach przed zaśnięciem. Czasem czytałam w … Czytaj dalej →

Nie mam pojęcia czy Kemi lubi historię. A jednak po pierwszym dniu zajęć w tym roku Jej najważniejszą wiadomością było to, że będzie chodziła na kółko historyczne. Jak to się stało? Cóż, kluczem do zagadki jest Pani Gosia. Dotychczas Panią … Czytaj dalej →

Nie zachwycam się USA. Nigdy jakoś nie przemawiał do mnie „American dream”. Ale jest parę rzeczy u Amerykanów, które budzą we mnie głęboki szacunek i podziw. Jedną z nich jest umiejętność narodowego świętowania. Czasem radośnie, jak na przykład święto niepodległości, … Czytaj dalej →

Weekend domowy, bo w końcu wrzesień… a jednak słońce wyrwało nas za miasto… bo… cóż, jak jesteś z lubuskiego to we wrześniu zapala Ci się jedna lampka: GRZYBY!!! A że w tym roku obrodziły, nawet godzinny spacer w lesie z … Czytaj dalej →

Nie, nie będzie politycznie i o konfliktach zbrojnych /choć bez serca nie jestem, ale sił na poważne pisanie brak/… będzie lekko i przyjemnie, bo PRZEŻYŁAM! I proszę tu bez śmiechów chichów, bo było kilka momentów, kiedy zastanawiałam się, czy już … Czytaj dalej →

Ten bieg zaczyna się po 7. Nie najgorzej, myślę, i radośnie zabieram się do zbierania do szkoły Pociech Sztuk Dwie. Trzecia Sztuka plątała się pod nogami – niestety, nie da się Najmłodszego zignorować, bo ma nam towarzyszyć we wszystkim. Kiedy … Czytaj dalej →