„Piaskowa góra”

„Piaskowa góra”, Joanna Bator

piaskowa goraTę książkę poleciła mi Siostra. Dzięki! Choć… na początku zastanawiałam się, czy będzie za co dziękować… Początek szedł mi jakoś mega opornie, i jak zerknęłam, że całość ma ponad czterysta stron, to się zastanawiałam, czy warto… No ale w genach przekazano mi, żeby się łatwo nie poddawać i pociągnęłam. A jak już się wczytałam (tak ok. 80 strony) to już trudno było się oderwać! Historia rodziny, która zaczyna się i kończy współcześnie, a wmiędzyczasie zahacza o różne postacie z rodziny od czasów przedwojennych do dziś. Świat pokręcony, ale losy bohaterów wynikają i przeplatają się z losami ich przodków – świetna sprawa.
Mi osobiście najlepiej się czytało to, co opowiadało o latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku – wspomnienia wyjęte z mojej przeszłości, zwłaszcza Limahl 🙂 Polecam z czystym sumienien, tylko pamiętajcie – może być ciężko na początku 🙂

Dodaj komentarz