Miesięczne archiwum: Październik 2013

Wychowawczyni Kemci zadała dzieciomw  klasie, w ramach języka polskiego, pisanie pamiętnika przez cały listopad. Mają robić co najmniej trzy kilkuzdaniowe wpisy w tygodniu. Co za fantastyczny pomysł! Mam nadzieję, że się dzieci rozpiszą. Kemcia, ma się rozumieć,musiała trochę pomarudkać na … Czytaj dalej →

Dzisiaj, gdy moje starsze pociechy męczyły Panią w szkole muzycznej na kształceniu słuchu i rytmice w lodowatej szkole (bo ktoś wymyślił wymianę instalacji grzewczej w październiku!), ja pomknęłam – też niezbyt ciepłymi – ulicami Zielonej Góry, by pozałatwiać kilka spraw. … Czytaj dalej →

Taki ze mnie typ, że rzadko choruję i dzięki Bogu za to! No, ale… stało się 😦 Cosik zjadła w poniedziałek, tak że we wtorek ledwo żyłam… a tu niemowlak w domu. I, cóż, chorowanie z niemowlakiem łatwe nie jest… … Czytaj dalej →

Zeszły tydzień w wyjątkowej szkole moich Dzieci, ChSP Salomon (www.salomon.edu.pl) minął po hasłem „Tydzień zdrowia”. Nauczyciele i rodzice postanowili pokazać dzieciom, że można jeść smacznie i zdrowo, a przede wszystkim – że warto! W poniedziałek na śniadaniówkę wszystkie dzieci przyniosły … Czytaj dalej →

Są takie momenty, kiedy mama może już tylko kibicować… Zrozumiałam to wyraźnie, gdy patrzyłam jak Ifek gra na gitarze na swoim wczorajszym popisie  🙂 Wypadł świetnie (jak na mamy oko, bo ocena nauczycielki dopiero w poniedziałek) i duma mnie rozpiera! … Czytaj dalej →

To jest jeden z tych tygodni, kiedy dotarcie do piątku wydaje się mistrzostwem świata 😉 Z drugiej strony… moje wypompowanie dało mi sporo radości i satysfakcji, więc nie mogę narzekać (choć pomarzyć o wyspaniu się można, co?) I zanim uda … Czytaj dalej →

No normalnie nie mogę się powstrzymać – LITOŚCI! Gdzie nie spojrzę, krzyczy do mnie Halloween – przebrania, zaproszenia na imprezy, jedzenie na Halloween… a ja się pytam: dlaczego?! po co?! Naprawdę musimy kopiować jakiś badziew? Czuję się zalana, nieomal obezwładniona … Czytaj dalej →

Wiem, że ten mój rok – jak już pisałam – to rok na zrobienie nowych rzeczy. Na zatrzymanie się, ale i na rozwój tam, gdzie normalnie nie mam na to czasu. I oto dziś rano pomknęłam do „Montessori Cafe” na … Czytaj dalej →

Jakoś tak się złożyło, że ostatnio z różnymi osobami rozmawiałam o byciu mamą trójki dzieci… a w sobotę miałam okazję posiedzieć trochę z Mamą i w naszej rozmowie trochę mi się to co przeżywam od kilku miesięcy podsumowało. I wiecie … Czytaj dalej →

Kiedy byłam mała „wielkie sobotnie porządki” psuły mi ten dzień… Ledwo obejrzałam „5-10-15” (pamiętacie?), trzeba się było wziąć za odkurzanie… po przekopaniu się przez wszystko w moim pokoju… widzicie to? taaa… Teraz… cóż, powiedzmy sobie szczerze – perfekcyjną panią domu … Czytaj dalej →